Może mi ktoś wyjaśnić, dlaczego Twardowsky`emu tak zależało na dotarciu do Uranu? Wymysł twórców czy coś w tym jest?
Chciał opuścić nasz układ planetarny.
Twardowsky dwa razy podkreśla, że im dalej od Ziemi się znajduje, tym wolniej płynie czas (przynajmniej z pewnego punktu widzenia) i diabły muszą mu służyć, mimo że na błękitnej planecie już miałyby go w garści.
Może opuszczenie Układu Słonecznego spowodowałoby, że nie dożyłby momentu opisanego w cyrografie, bo stałby się zbyt odległy w czasie?