PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=694235}

Mur

5,4 1 737
ocen
5,4 10 1 1737
4,5 6
ocen krytyków
Mur
powrót do forum filmu Mur

Mam nadzieję, że twórcy nie zrobili filmu klasowego i ideologicznego, a udało się wyjść po za te brednie Gazety Wyborczej i po prostu jest historia, są bohaterowie. Ideologia szkodzi najczęściej opowiadanej historii.

hagen_filmweb

Nie widziałeś, a już wiesz, to można nazwać spojrzeniem zideologizowanym. Po zwiastunie film mi wygląda na jakąś bajkę o bogatych i biednych, jedni mieszkają za murem, a drudzy na blokowiskach. Jest bardzo różnie. Swoją drogą Polska pozostaje ewenementem na skale europejską, bo grodzone osiedla są popularne w krajach z dużą przestępczości, jak RPA czy Brazylia. A dlaczego są popularne w Polsce, pewnie socjologowie wiedzą, choć socjologia to taka niezbyt precyzyjna nauka.

brava

W Polsce nie ma to wiele wspólnego z przestępczością, czy jakimiś podziałami klasowymi, a po prostu jest to jakaś forma oddzielenia własnej przestrzeni, jest to praktyczne, gdy masz małe dziecko i możesz je samo wysłać na plac zabaw - nie tyle obawiając się porwań, pedofilów, co po prostu, że gdzieś się malec oddali. W spadku po PRLu mieliśmy niszczenie klatek schodowych, sikanie po kamienicach, czy nadal mamy problem psich kup. Czytałem wywiad z głównym aktorem w GW - totalnie ideologiczny do bólu, więc mam obawy.

hagen_filmweb

Czyli w sumie to całe te ogrodzenia dla dobrego samopoczucia. Wszystko co wymieniłeś to naprawdę błahostki. Kiedyś chodziłem po okolicy gdzie było ich kilka obok siebie, ulice wyludnione, po obydwu stronach betonowe mury, skręcasz i kolejne, jak w jakimś labiryncie.

brava

Skoro większość ludzi ma dziś samochód to życie i tak przeniosło się do centrów handlowych, choćby lokalnych, ulic handlowych, czy jakiś miejsc gdzie są kawiarnie, restauracje z tym, że Polacy przeciętnie chodzą do takich miejsc o wiele rzadziej, niż mieszkańcy innych krajów. Grodzenie, czy nie i tak ulice byłyby wyludnione. Z punktu widzenia matki z dzieckiem to nie są błahostki, podobnie jeśli ktoś mieszkał w demolowanym przez małolatów wieżowcu, gdzie co nóż ktoś popsuł windę. Na mury można dać jakieś pnącza od razu ładniej to wygląda i jest zielono.

hagen_filmweb

Nie przekonujesz mnie. Sam stwierdzasz, że wszędzie są i tak pustki na ulicach, więc niebezpieczeństwo z tej strony nie grozi, a z drugiej piszesz o jakiejś złej, zdegenerowanej młodzieży. Tylko skąd ona, chyba tylko z tego zamkniętego osiedla? Mody się zmieniają, a te grodzone osiedla zostają. Dla mnie miasto/a przez to staje się miastem widmo.

brava

Pustka na ulicy nie oznacza, że jest bezpiecznie wręcz przeciwnie, jeśli osiedle jest na jakiejś trasie kiboli, imprezowiczów to lepiej mieć to ogrodzone, ktoś podał przykład kamienicy w Warszawie, która miała przed wojną płot, a w PRL-u go zlikwidowali i menele zaczęli tam chodzić załatwiać potrzeby fizjologiczne. Na Zachodzie pewien rygor jest silniejszy i realizowany w inny sposób, sama policja i władze są bardziej aktywne, podobnie ludzie, wyrzucisz nie posegregowane śmieci i masz problem. Mamy graficiarzy, ludzi, którzy lubią porysować samochód oczywiście być może demonizujemy zagrożenia, ale jest to problem praktyczny, można podać przykłady, gdzie ten płot i grodzenie jakoś nie narusza przestrzeni miejskiej, to jest schowane za budynkami w ciekawy sposób w Warszawie np osiedle Wilno. Życie miejskie siłą rzeczy będzie się skupiać w kilku miejscach w każdej dzielnicy, czy wręcz powstaną strefy, ulice, dzielnice rozrywek, bo na Powiślu współżycie mieszkańców z klubami jest mocno problematyczne. W zasadzie jestem zdania, że przestrzeń na osiedlu powinna być zastrzeżona dla mieszkańców i nie rozumiem sensu uspołeczniania ludzi na siłę. Ta przestrzeń spełnia trochę rolę działki przy domu, dla tych, których nie stać było na dom, nikomu na razie nie przychodzi do głowy krytykować grodzenie posesji, uspołeczniać prywatnych ogrodów i działek. Część mieszkań ma przypisany np mały ogród 70 m2 ziemi, które mieszkańcy z parteru sobie mogą uprawiać. Mieszkanie czy dom siłą rzeczy ma separować, dawać intymność, a nie uspołeczniać na siłę z całą dzielnicą, czy miastem. Nie za bardzo wiem co by się miało dziać na osiedlach podmiejskich ? Każde miasto ma te kilka miejsc, gdzie ludzie się spotykają jeśli czują taką potrzebę. Nie ma miasta, gdzie na każdej ulicy tętni życie - to do zarzutu, że mamy miasta widmo - życie towarzyskie, uczuciowe siłą rzeczy skupia się na jakimś wycinku miasta to mogą być parki, jakieś dzielnice turystyczne z kawiarniami, centrum, promenady, ośrodki kultury. Czy w mieszkalnych dzielnicach Zurychu, Wiednia, Berlina, Londynu jest inaczej ?

hagen_filmweb

Wszystko mieszasz, okolice stadionów są zawszę problematyczne, a dzielnice rozrywki istnieją w większości krajów, a to, że ich nie ma w Polsce wynika zdaje się głównie ze spuścizny PRL-u. To co piszesz to wynik bałaganu w projektowaniu przestrzeni miasta, a grodzenie nie jest remedium, a problemem. Polska jest fenomenem w skali europejskiej jeśli chodzi o grodzone osiedla, nie ma nigdzie takiego ich natężenia, i wbrew pozorom Polska ma niski wskaźnik przestępczości w porównaniu do niektórych z nich. Grodzenie ma głównie poprawić samopoczucie, wynika chyba z mentalności. Sam mieszkam w okolicy gdzie nic nie jest ogrodzone, nie ma graffiti, nie ma szczania, można nawet powiedzieć, że jest skrajnie nudno.

brava

Jakim problemem ? Co złego w separowaniu własnego podwórka na osiedlu, które jest własnością ich mieszkańców i nie bardzo wiem w jaki sposób miałoby być uspołecznione - każdy ma swoje podwórko - tak ?

hagen_filmweb

Już samo to, że określasz grodzenie jako separowanie się dużo mówi o tym zjawisku. To jest nasz i tylko nasze. Nikogo więcej. Dawniej murami obudowywano tereny fabryk, więzień lub koszarów. Swoją drogą chęć posiadania własnego podwórka kojarzy mi się z kulturą wiejską, mogę się mylić bo jestem miastowy.

ocenił(a) film na 7
brava

I słusznie myślisz.W USA prywatne domki nie są grodzone a jeśli już to takim symbolicznym płotkiem,który przedszkolak przeskoczy.Polaczki mają swój syndrom miedzy i dwóch palców.Film Chęcińskiego chociaż wiekowy,dobrze pokazuje mentalność buraków.Wieśniaka ze wsi wygonisz,wsi z wieśniaka nigdy!

ocenił(a) film na 7
hagen_filmweb

Ponad czterdzieści lat mieszkam w bloku w wielkiej płyty z PRL,nigdy nie było porwań,dewastacji klatek schodowych,małe dzieci już zupełnie nowych lokatorów,bawią się na podwórkach,jakoś żadne w psią kupę nie wdepnęło,a ludzie i to młodzi mają psy.Nie każdy jest kaczyńskim z schizofrenią paranoidalną,który nawet do sklepu sam nie pójdzie z obawy,żeby mu kasjerka w "Biedronce" skanerem tego chorego łba nie rozbiła.Grodźcie się jak w Oświęcimiu,tylko tam poza Pileckim nikt dobrowolnie nie "zamieszkał".Powodzenia,psychologowie już zacierają ręce,bo klientów którzy wyjadą,poza "mur" bez "smarkfona" i ciężkiego ataku histerii dostaną,im nie zabraknie!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones